Dla Jot
zaledwie muśnięciejedynie skrzydełkiemczy na pewno…motylachoć zdjęcie przeczy temua fale tego zdarzenia dotarły aż do Szczecinapotężnezawirowały wieczoremrozświetliły pokój energią dobrocitwojej ** twoje oczy są książką otwartąna stronie czwartejczytam zmartwienie wywołane zdarzeniemz udziałem syna na drodzetwoje oczy wyrażają troskę o jego zdrowiecałe są pragnieniem niesienia pomocywyrazem wdzięczności za to, że Witek żyjeczułym spojrzeniem utulają syna i synowątwoje oczy mówią: „Jesteśmy razem, jest dobrze.”przez twoje oczy przepływa swobodnie Miłość ** pełną garść uśmiechów od ciebie przyjmuję z radościąjeszcze zamknięte w dłoni już rozjaśniają mój pokóji ciepło roztaczają większe niż zdoła wysłać słońceprzysłaną przez ciebie pełną garść otwieram...
Anieliczka wie
anieliczka z białymi włoskamiotulona błękitem użyczonym przez lipcowe nieboprzymknęła delikatnie swe duże oczy z czarnymi rzęsamipod jej zadartym noskiem gości czarujący uśmiechwłaśnie rozmyśla, przechylając leciutko główkęo wnusi babci Iwonki i dziadka Marka – o Nineczcei wie, że Nineczka w Szczecinie bawi się świetniekiedy w piaskownicy leży sobie na pleckachi całą sobą z tego cieszy się, radując mamęinnym razem, w pozycji półleżącej Nineczka zajmujeczarny, wiklinowy, kawiarniany foteli pokazuje swój ulubiony deser – wafelek z lodemalbo obie z mamą siedzą w szerokim, zielonym foteluw kolejnej kawiarence, pozując do zdjęciai obie trzymają przepyszne lody do zjedzenia od zarazi było też tak: Nineczka ubrana w czerwoną sukienusięi buciki pod kolor, w kapeluszku...
Młody tata
młody tata obejmuje z czułością syneczka dłońmiów leży na brzuszku, na klacie tatypod błękitną, wełnianą kołderkąpo jedzonku najwyższej jakości, podanym przez mamętata przytula główkę dzieciątka do swojego policzkana twarzy taty maluje się szczęściegdyż dwa Skarby ma tak bliskoBoniego tuli, a Kasia robi pamiątkowe zdjęcieswoim dwóm Skarbom: syneczkowi i Maurycemudzisiaj Boni jest chłopczykiem, którydoskonale chodzi na własnych nogach, często biegajest bardzo towarzyski i dużo mówi „po swojemu”jest niezwykłe to, że ”jedną z ulubionychksiążek Boniego – pisze mi jego mama, Kasia – jestalbum z obrazami Rafaela. Boni ogląda ją sobiecodziennie, zwłaszcza przed snem. Wybiera obraz i długosię w niego wpatruje. Boni sam znalazł tę książkęspośród wielu stojących na...
W nieustającym Tu i Teraz
w nieustającym Tu i Terazdo ogrodu Beatki lato przybyło tej wiosnyi Surowianki, którerozgościły się na trawie obok maleńkich stokrotekrozmowom kobiet przysłuchiwały się różeniezwykłej urody – białe, różowe, czerwone i żółtei te ciekawskie różyczki, zaglądające przez okno do salonui usadowione przy wodnym oczku – zachwycającezapachem i barwą – piwonietego popołudnia słońce świeciło z całą mocąptaki rozćwierkały się cudniez dziecięcą radością wiatr bawił się wietrznym dzwonkiemzaś na Surowianki czekała oszałamiająca zmysły niespodziankawewnątrz domkukiedy zostały zaproszone przez Beatkęna poczęstunek złożony z potraw w stylu „na surowo”dań przygotowanych przez Panią Domu osobiście, czylina chlebki, pasty niezwykłej smacznościi jabłecznik rozpływający...
Brawa dla Nineczki!
babcia Nineczki ogłasza wszem i wobec:„Sezon letni uważamy za otwarty!”kiedy czarująca modelka ze Szczecina rozpoczyna prezentacjęjednoczęściowego kostiumu kąpielowegoów strój plażowy jest szalenie eleganckiw brązowo-czarnych barwach, ze zwierzęcym wzorkiemdziewczynka stoi pewnie bosymi stopkami na podłodzejej twarz rozkwita w delikatnym uśmiechua w aurze pokoju wyczuwam ciepło i czułość płynąceod oglądających do Nineczkiw następnej odsłonieNineczka – choć jest taka maleńka! – patrzy odważniew oko obiektywujej lekko rozchylone usteczka dowodzą, iżstosuje programowo zasady modelingu(zapewne pamięta je z poprzedniej inkarnacji)wszystkie ruchy ciała, przybierane pozywskazują zebranym na pokazie, że Nineczka jestw pełni świadoma swego pięknaw...
Już są!
już są!przyleciały samolotem ze Szczecinadwa Słoneczkaby rozświetlać Sobą wiosnę w Osloi dzielić się swym Światłem z dziadziami Nineczkiterazbabcia i wnuczka pozują do pamiątkowego zdjęciadziewczynka patrzy wyłącznie na babcięcała uradowana, pozostając w jej objęciachuśmiecha się tak, że oczy babci Iwonkirozpływają się z tkliwościpowietrze jest tkane szczęściemwszyscy bez wyjątku właśnie oddychają Miłością –>11.05.2022
Dla niektórych dobranoc
„Dzień dobry. A dla niektórychdobranoc” – napisała mi Kasia o 10:129 majai przysłała na zdjęciu swojego syneczkapomiędzy dwoma słonecznikamiBoni śpiz niemowlaczka zamienił się już w chłopczykamierzącego 80 cm wzrostupatrzę na jego uroczą twarzyczkęz kosmykiem włosów na czolejego usteczka, wolne od jedzenia, też odpoczywajątakże od systematycznie zadawanego pytania: „Co to?!”i zamknięte oczy Boniego „łapią oddech” od mnóstwa wrażeńBoni główkę ułożył na bokudziś jest ubrany w koszulkę, po której pływają delfinkiprzykryty kocykiem, w towarzystwie dwóchrównież śpiących misiówBoni teraz śni
Zrobiłam
kiedy czegoś nie wiem, szukamchoćby najlepszych słów wspierającychchoćby sytuacji, wybrzmiewających skutecznościąw Tu i Terazwybieram świadomie z przestrzeni obfitościpodejmuję decyzje zadowalające mniei służące dobru wszystkich z tym związanych mogę i doświadczam codzienniepotrzebuję, więc uczę się, pozostając w stanie relaksutak mi najprościej dotrzeć do rozwiązań„zrobiłam” rządzi! w miejsce „udało mi się”, któreodchodzi do lamusatak postanawiam
Światło Miłości dla Kacpra
pewien młody człowiek, któregowizytówką są oczy lśniące nieziemskim blaskiemi na co dzień – promienny uśmiechbywał po 24 marca na wizytach u onkologówz obowiązku, skierowany przez lekarzai wówczasfale myśli, wypełnione lękiem, przepływałyprzez umysły wszystkichi delikatnie odpływały, gdy mama mężczyznypoprosiła o duchowe wsparcie szlachetne Surowiankiświatło Miłości od nich błyskawicznieposzybowało w stronę Kacpra i jego rodzinyw przestrzeni zrealizował się cudteraz radość opromienia nasze twarzezwielokrotniona emanuje poprzez syneczka Bożenkilekarski werdykt bowiem brzmi:Kacper jest...
Trzynastego w środę
trzynastego kwietnia, w Szczeciniew temperaturze powietrza typowej dla wczesnego lataspotkały się najpierw telepatycznie, czyliokoło trzynastejmama z córeczką – przy parku Kasprowiczaciocia Nineczki – przy parku Żeromskiegoprzezabawne jest to, że wszystkie trzy patrzyłyna budynek filharmoniizatem by się zobaczyć na wizji, przeniosły sięna moment do „Kaskady” i stamtąddotarły na pobliską ławkę obok skrawka zieleniszczodrze oświetlaną słońcemna dzień dobry wymieniły się prezentamiczekoladowa obfitość, rodem z Oslo, zachwyciła oczy ciocimamę Nineczki uradował bukiet żółtych tulipanówi ukwiecona koperta z poetycką zawartością – dla Ninyod tej chwilijuż trzy Istoty wspólnie odpoczywałynajmłodsza spała słodko, dwie kobiety dzieliły sięswoimi osobistymi...
Najnowsze komentarze