Brawa dla Nineczki!

babcia Nineczki ogłasza wszem i wobec:„Sezon letni uważamy za otwarty!”kiedy czarująca modelka ze Szczecina rozpoczyna prezentacjęjednoczęściowego kostiumu kąpielowegoów strój plażowy jest szalenie eleganckiw brązowo-czarnych barwach, ze zwierzęcym wzorkiemdziewczynka stoi pewnie bosymi stopkami na podłodzejej twarz rozkwita w delikatnym uśmiechua w aurze pokoju wyczuwam ciepło i czułość płynąceod oglądających do Nineczkiw następnej odsłonieNineczka – choć jest taka maleńka! – patrzy odważniew oko obiektywujej lekko rozchylone usteczka dowodzą, iżstosuje programowo zasady modelingu(zapewne pamięta je z poprzedniej inkarnacji)wszystkie ruchy ciała, przybierane pozywskazują zebranym na pokazie, że Nineczka jestw pełni świadoma swego pięknaw...

Już są!

już są!przyleciały samolotem ze Szczecinadwa Słoneczkaby rozświetlać Sobą wiosnę w Osloi dzielić się swym Światłem z dziadziami Nineczkiterazbabcia i wnuczka pozują do pamiątkowego zdjęciadziewczynka patrzy wyłącznie na babcięcała uradowana, pozostając w jej objęciachuśmiecha się tak, że oczy babci Iwonkirozpływają się z tkliwościpowietrze jest tkane szczęściemwszyscy bez wyjątku właśnie oddychają Miłością –>11.05.2022

Dla niektórych dobranoc

„Dzień dobry. A dla niektórychdobranoc” – napisała mi Kasia o 10:129 majai przysłała na zdjęciu swojego syneczkapomiędzy dwoma słonecznikamiBoni śpiz niemowlaczka zamienił się już w chłopczykamierzącego 80 cm wzrostupatrzę na jego uroczą twarzyczkęz kosmykiem włosów na czolejego usteczka, wolne od jedzenia, też odpoczywajątakże od systematycznie zadawanego pytania: „Co to?!”i zamknięte oczy Boniego „łapią oddech” od mnóstwa wrażeńBoni główkę ułożył na bokudziś jest ubrany w koszulkę, po której pływają delfinkiprzykryty kocykiem, w towarzystwie dwóchrównież śpiących misiówBoni teraz śni

Zrobiłam

kiedy czegoś nie wiem, szukamchoćby najlepszych słów wspierającychchoćby sytuacji, wybrzmiewających skutecznościąw Tu i Terazwybieram świadomie z przestrzeni obfitościpodejmuję decyzje zadowalające mniei służące dobru wszystkich z tym związanych mogę i doświadczam codzienniepotrzebuję, więc uczę się, pozostając w stanie relaksutak mi najprościej dotrzeć do rozwiązań„zrobiłam” rządzi! w miejsce „udało mi się”, któreodchodzi do lamusatak postanawiam

Światło Miłości dla Kacpra

pewien młody człowiek, któregowizytówką są oczy lśniące nieziemskim blaskiemi na co dzień – promienny uśmiechbywał po 24 marca na wizytach u onkologówz obowiązku, skierowany przez lekarzai wówczasfale myśli, wypełnione lękiem, przepływałyprzez umysły wszystkichi delikatnie odpływały, gdy mama mężczyznypoprosiła o duchowe wsparcie szlachetne Surowiankiświatło Miłości od nich błyskawicznieposzybowało w stronę Kacpra i jego rodzinyw przestrzeni zrealizował się cudteraz radość opromienia nasze twarzezwielokrotniona emanuje poprzez syneczka Bożenkilekarski werdykt bowiem brzmi:Kacper jest...

Trzynastego w środę

trzynastego kwietnia, w Szczeciniew temperaturze powietrza typowej dla wczesnego lataspotkały się najpierw telepatycznie, czyliokoło trzynastejmama z córeczką – przy parku Kasprowiczaciocia Nineczki – przy parku Żeromskiegoprzezabawne jest to, że wszystkie trzy patrzyłyna budynek filharmoniizatem by się zobaczyć na wizji, przeniosły sięna moment do „Kaskady” i stamtąddotarły na pobliską ławkę obok skrawka zieleniszczodrze oświetlaną słońcemna dzień dobry wymieniły się prezentamiczekoladowa obfitość, rodem z Oslo, zachwyciła oczy ciocimamę Nineczki uradował bukiet żółtych tulipanówi ukwiecona koperta z poetycką zawartością – dla Ninyod tej chwilijuż trzy Istoty wspólnie odpoczywałynajmłodsza spała słodko, dwie kobiety dzieliły sięswoimi osobistymi...

Degustacje na świeżym powietrzu

22 marca 2022 roku słońce przepięknie oświetlało ogród babci Mici. Boni ubrany na niebiesko (i w kurteczkę z jakże potrzebnym kapturem) przebywał na powietrzu, ale w cieniu stojąc na przydomowym trawniku. Podnosił kępy skoszonej trawy. Dłońmi rozdzielał je zręcznie na mniejsze kawałki, które następnie wkładał do ust i degustował z ciekawością. Potem wypluwał, prychając, gdyż wcale nie były smaczne.W kwietniu Boni znów przystąpił do degustacji na świeżym powietrzu. Najpierw jednak w czasie spaceru, odpowiadając na pytanie syneczka: „Co to?!”, mama przedstawiła Boniemu przydrożne mini-bajorko, mówiąc: „To jest kałuża.” Boni z ochotą wszedł do niej i szybko się zadomowił. Nóżkami żwawo przebiera, z ekscytacją rozchlapuje wodę. Następnie przykuca, by rączką ją...

Happy Easter!

trzy urocze kaczuszkiczyli dwaj duckling little boys w wytwornych muszkachi jedna duckling little girl, której główkę zdobiwianek ułożony z kwiatów wiosnyowe trzy słodkie ducklingspodążają żwawo w stronę Świąt Wielkanocnychw 2022 rokuradujmy się!absolutnie wszystkim, korzystając z odpoczynkuczując wyraźnie apetyt na pyszne potrawyi być możena spontanicznie wykonane przez Boniego daniezłożone z piasku, kamyków z podwórka babci Mici i ze znalezionejtrawy, którą jakiś czas temu Boni osobiście degustowała wśród doskonałych ciast – też for a piece of cheesecakeand also for kolorowe mazurkiponadto, i na zabawy z pisankami w roli głównejgdy będziemy rodzinnie biesiadowaćbez wątpienia mile są widziane spaceryby towarzyszyły nam Happy Easterszaś Zajączek niech przyniesie...

Imieninowe serdeczności

jedno serduszko w różnych wydaniachwszystkie są piękneniech patronują Twojemu ŚwiętuMoja Drogajest to niedzielapogoda zacna, czy deszcz pokropijeśli słoneczna – tym więcej szczęścia!weźmiesz swój prezent, Fredka – na nogii razem będziecie zgłębiaćszalenie atrakcyjny temat: szczęśliwe związkiFreduś przez sen, Ty – na wizji, czytającksiążkę, co by nie mówić, zaskakująco arcyciekawąautorstwa Beatki Pawlikowskiejprzeczytasz tutaj o zdrowych granicach (rozdział 6i także rozdział 66)Fredek z pewnością postawi uszy, gdyżmu rozjaśnisz jego koci umysł, opowiadająco różnicach między kotem i psem (rozdział 63)Moja Drogai chociaż jesteś już w trakcie czytania cudnego dziełapewnie i na ten prezent przyjdzie właściwa porakiedyś …teraza ja dzisiaj z radością Ci ślęimieninowe...

Czyż mogło być inaczej?

„Cudem nie jest chodzenie po wodzie. Cudem jest chodzenie po ziemi.”Thich Nhat Hanh(wietnamski mnich buddyjski, mistrz zen) chodzenie po szkockiej ziemi miało miejsce w marcukiedy cała rodzinka wybrała się do Edynburga(naturalnie samolotem, w którym Boni „rządził”)na miejscuwszyscy spali w mieszkaniu niezwykłej urodyurządzonym artystycznym zmysłem Kasi i Maurycegoto tutajBoni po opuszczeniu szkockiego szpitala wzrastałprzez kilka dobrych miesięcyi tutaj wiele razy wcześniej gościli ci najbliżsi sercui przyjaciele, i znajomiteraz przyszła pora pożegnać się z mieszkaniemw tym celu zorganizowano ekipę przeprowadzkowądo niej należał też Boni i jego tatakażdy ubrany w słoneczną bluzę z nieodłącznym kapturemabsolutnie wszyscy:Kasia, Boni i Maurycy, babcia Boniego...