W prezencie powitalnym

w prezencie powitalnym
intrygujące stworzenie
takie malutkie, gdyż mieści się w dłoni
w promienności Twojego spojrzenia
suszy i rączki, i nóżki
(czyżby właśnie wyszło z kąpieli?)
życzliwie ozdobione pięknym odcieniem zieleni
i trójkolorowym żabotem
widzę dziurki w noseczku i oczy
spoglądające do góry i w lewo
jego (stworzenia) umysł zatem chce sobie przypomnieć
dźwięk najmilszy pod słońcem, tę melodię
rozkwitającej – wielością ptasich głosów – wiosny
i widzę okrąglutką główkę
no tak, stworzenie zostało uczłowieczone
(było mokre, czy dlatego, że kąpało się w emocjach?)
ono samo jednak trzyma język za zębami
to niesłychane! woli być w ciszy za dnia
a wczesnym wieczorem „koncertuje” głośno, dźwięcznie
chrapliwie i nisko, ale i wysoko, w swoim rytmie
zależnie od gatunku, więc chichocze, ćwierka
gwiżdże, piszczy, gdacze, szczeka, nawet chrząka, też rechocze
stworzenie to mieszka w naturze
upostaciowione – teraz u Marysi w domu

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x