Błyszczącooka

baśń dla Krysi Surowianki

W niedalekiej przeszłości, w bardzo pięknym miejscu, bo przecież nie mogło być inne, przyszła na świat dziewczynka, która miała świadomość osobistej wyjątkowości.
Do czasu! Kiedy bowiem rosła, ucząc się chodzić, mówić, zewnętrzny świat, nie wiadomo kiedy, zagarniał ją całą coraz bardziej i bardziej.
Przestała już rozumieć mowę Wiatru, który teraz mocno posmutniał. Jej przyjaciele, Ogień i Woda, stali się dla niej tylko ogniem w kominku i wodą w kranie. Buty, założone na jej stopy przez system, oddzieliły ją skutecznie od najmilszej Matki Ziemi.
Największy cios jej sercu zadały poglądy ludzi, wśród których przebywała. Głosili oni, że człowiek, począwszy od niemowlęcia, jest zły, że jest winien. Że człowiek jest zrodzony z grzechu. Za zło musi ponieść karę, a za grzechy – prosić o wybaczenie. Jej serce powoli kamieniało. Tylko jej oczy jeszcze świeciły niezwykłym blaskiem.
Niebiańscy Przewodnicy, opiekujący się dziewczynką, w tej sytuacji mogli tylko patrzeć, jak przeistacza się ona w kobietę. Wychodzi za mąż, rodzi syna. Ów dorosły już syn żeni się. Razem z żoną witają na świecie swojego cudownego syneczka, Igora.
Czas, bez chwili wytchnienia, jakże biegł!
Aż pojawiła się NADZIEJA.
Zgodnie z Boskim Planem, zaczęły spływać energie wprost z Centralnego Słońca. Zaczęły wnikać w absolutnie wszystkich, więc i w Błyszczącooką, i w absolutnie wszystko, napełniając ich oczyszczającym, uzdrawiającym światłem. Energia miłości bezwarunkowej przywróciła pierwotny stan rzeczy. Błyszczącooka prędko pozbyła się pasożytów duchowych, emocjonalnych i fizycznych. Jej serce ożyło. Wróciła do ISTOTY SIEBIE.
Z jej wnętrza nareszcie emanuje poczucie wyjątkowości, które daje pewność siebie, wiarę w siebie i zaufanie do siebie. W rezultacie, doświadcza poczucia wewnętrznego spokoju, gdyż myśli, mówi, działa i żyje w zgodzie z sobą.
W wolnym zaś od pracy czasie bawi się ze swoim wnuczkiem, Igorkiem, którego miłuje ponad wszystko.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x