O wszystkim po trochu

kiedy Boni śpi w swojej zielonej pościeli
odpoczywa, ale czy na pewno hmm
czy aby nie śni o grzybach, które zbierał zeszłorocznej jesieni
albo o przepięknej tęczy na niebie, zjawiającej się po burzy
i która to tęcza także wisi na lampie w pokoju Bonia i rodziców
(w mieszkaniu babci Mici)
śpiący nasz kochany Maluszek wygląda tak kolorowo
jak najpyszniejsze jabłuszko, które on sam codziennie lubi schrupać
tymczasem, dwa dni później
w czasie porannych warsztatów malarskich, zorganizowanych przez Mamę
w obecności krokodylków, zebr i żyrafek, zamieszkałych na Bonia koszulce
a tak przy okazji
spójrz, Boniu, na kartę – czy wszystkie żyrafy
mają tej samej długości szyje?
ile żyraf, jeśli zechciałbyś policzyć, zmieściło się na 1. stronie?
ile sztuk słoneczników tworzy tło dla tych afrykańskich „zwierzątek”?
i co łączy żyrafy i słoneczniki?
w czasie malowania Boni cały jest rozpromieniony
w swoim projekcie, po lewej stronie kartki umieszcza grzyba
po jej prawej stronie – tęczę
ooo czyżby te same, o których, być może, śnił wcześniej?
i powstał z farb – zachwycający mnie – obraz
namalowany zdecydowanie zdecydowaną – orzekła Mama – ręką Bonia
i trzymanym, w unikatowym stylu, przez niego pędzlem
ciocia Lidka dostrzegła smoka z dwiema głowami
ja zaś widzę epizod wprost z baśni „wyjęty”
otóż nie wiadomo kiedy i nie wiadomo gdzie, ale wiadomo, że
zwierzęta, które są ściśle połączone z Tą Najwyższą Świadomością
która ogarnia wszystko, która nie ma początku ani końca, a czas
jest Jej myślą i przestrzeń oddechem
właśnie Jej się powierzają i składają hołd /1

na fioletowej ziemi
dwa ciemnoniebieskie węże, obok nich – rybopodobny brązowy stwór
na wprost niego przycupnął w ukłonie drugi brązowy, ale z głową papugi
w prawym, górnym rogu kartki – wielbłąd jednogarbny, rozjaśniony
słońcem, nieśpiesznie podąża na ów zjazd, oby zdążył!
o czym rozmawiają zwierzęta, które mogą wszystko?
(Boniu, w baśni zwierzęta mówią ludzkim językiem)
prawdopodobnie o ogrodzie w Osolinie, widząc w nim we wtorek
Boniego, jak dzielnie grabi długą grabką ziemię w dużej, zielonej skrzyni
i babcię Micię, która sadzi, pełna skupienia i w radości, pierwsze sadzonki
tej wiosny
a może rozmawiają o tym, że Boni prowadzi czarno-białego kotka
a kotek wcale nie ucieka na drzewo
, a pozwala się Boniowi głaskać
a może rozmawiające zwierzęta zdumiewają się, jak szybko i ciekawie
Bonifacemu minęły dwa lata i trzy miesiące ziemskiego życia
kto to wie…

/1 sutra miłości
/2 tekst pisany kursywą = słowa wypowiedziane przez Bonia
/3 wtorek=25.04.; zieloną skrzynię wykonali własnoręcznie rodzice Boniego kilka dni wcześniej

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x