Tymczasem
Boni leży sobie jeszcze na prawym boczku w swoim łóżeczkuszalenie praktycznym, z wejściem z boku i od góryzastanawia się (prawdopodobnie) nad tym, co dziś będzie podziwiałczy może tacie pomoże popracować dla dobra domeczkuczy znowu posłucha przez słuchawki muzyki Mozartajakie słowo powtórzy wiele, wiele razy, by „szlifować” mowęo którym jabłku zamarzy i je dostanie!(codziennie przecież Boni ma swój szczęśliwy dzień)tymczasemw łóżeczku pojawia się rudowłosa kocia pięknośćna widok której na twarzy Boniego rozkwita uśmiechniczym urodziwa róża w ogrodzie babci Mici latemkociczka, pozornie, nie zwraca na Boniegouwagi, idąc w swoją stronęlecz wie doskonale, że Boni jeszcze odpoczywajest bezpieczny, zadowolony i za moment – gotowyna wszelkie własne życiowe...
Najnowsze komentarze