Kot i Gwiazda

w Szczecinie, na Pomorzanach
kot zaległ w piwnicznym oknie budynku
ani duży, ani mały, szary, prążkowany, czyściutki
na równiutko ułożonych białych łapkach położył główkę
taki ufny – spał
w promieniach jesiennego słońca
swoje zamknięte oczy co jakiś czas otwierał i mrużył
witając kolejnego przechodnia – mnie
charakterystycznym, kocim spokojem, który
wow! rzeczywiście zadziała się magia!
który momentalnie przeniósł mnie w kocią przestrzeń
a w niej nie zobaczyłam zabawy z myszkami, gonienia za ptaszkiem
ku mojemu zdumieniu, kot tulił się do dziewczynki
całej skąpanej w złotym świetle
bezgranicznie radosnej „od środka”
do dziewczynki o świeżo nadanym jej imieniu: Gwiazda
(Nineczko, babcia Iwonka opowie Ci tę historię bardzo dokładnie)
kot tulił się do dziewczynki aktualnie chodzącej do żłobka
uczestniczącej tutaj w zajęciach plastycznych
(ostatnio Gwiazda w skupieniu umieszczała kolory na liściu
i dyni) i tańczyła na balu dobrego duszka
i zapozowała, jak zawsze chętnie, do pamiątkowego – z duszkami – zdjęcia
tymczasem w mojej wizji
kot ocierał się o nogi dziewczynki i delikatnym miauknięciem
prosił ją o głaski, gdyż na co dzień jest bezdomnym koteczkiem
a każde kolejne jego miau-miau
odczuwałam jako błogi masaż dla mojego serca

—> 27.10.2022

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x