Kot i Gwiazda

w Szczecinie, na Pomorzanachkot zaległ w piwnicznym oknie budynkuani duży, ani mały, szary, prążkowany, czyściutkina równiutko ułożonych białych łapkach położył główkętaki ufny – spałw promieniach jesiennego słońcaswoje zamknięte oczy co jakiś czas otwierał i mrużyłwitając kolejnego przechodnia – mniecharakterystycznym, kocim spokojem, którywow! rzeczywiście zadziała się magia!który momentalnie przeniósł mnie w kocią przestrzeńa w niej nie zobaczyłam zabawy z myszkami, gonienia za ptaszkiemku mojemu zdumieniu, kot tulił się do dziewczynkicałej skąpanej w złotym świetlebezgranicznie radosnej „od środka”do dziewczynki o świeżo nadanym jej imieniu: Gwiazda(Nineczko, babcia Iwonka opowie Ci tę historię bardzo dokładnie)kot tulił się do dziewczynki aktualnie chodzącej...