W drodze
wszyscy ludzie na Ziemi są
w drodze do Boskiego Istnienia
i Marek wędruje świadomie tą ścieżką
dzisiaj wspólnie z żoną Lilą
na chwilę, i nadzwyczaj chętnie
zatrzymują się w Międzyzdrojach
usiedli przy stoliku, w pewnej kawiarence
słodka obfitość wita ich w podzięce za decyzję przybycia
są to naleśniki ozdobione, powiedzmy, czekoladą
obok nich na talerzu – śmietana barwy śniegu
i dla kontrastu – dwie truskawki, skąpane w czerwieni
tuż-tuż filiżanki napełnione dobrem, najlepszym
na obecną zimową pogodę, czekają
Marek bowiem patrzy na Lilę
patrzy wzrokiem przeszczęśliwej Istoty
mającej świadomość, że znajduje się
we właściwym czasie
w bardzo przyjaznym miejscu
i z najkochańszą Lilą u boku
choć teraz ona właśnie
spogląda na Marka przez wizjer aparatu
podczas stwarzania pamiątkowej fotografii
–>22.01.