Surowianki na wyjeździe

na chwilę każda z nich zostawiła osobistą historię
we własnym domeczku
ucałowała na do widzenia
i wyjechały do raju w Dziwnówku, by kreować w radości
z pomocą ich wewnętrznych dzieci – dziewczynek
mocno stęsknionych za lekkością oddechu, za swobodą
wyboru wszystkiego, o czym zamarzą właśnie w tej chwili
wędrowały brzegiem morza w Wisełce
tańczyły, śpiewały pieśń wolności po polsku
podziwiały tęczę i zachodzące słońce
naturalnie na surowo jadły pyszności
i niektóre, gotowaną według Pięciu Przemian owsiankę
w porannym słońcu ćwiczyły pięć rytuałów tybetańskich
rozmawiały bez końca, zmieniając rzeczywistość na
bardziej pożądaną i na własnych warunkach
ich wewnętrzne dziewczynki przemieniały się w boginie
one już wiedzą, że można nie mieć wszystkiego
i czuć się spełnioną i szczęśliwą

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x