Szczęśliwy dzień

dzień w szczęściu, o tak! zdarzył się w pewną niedzielę marca, kiedyna świecie sporo ludzi tapla się, jak małe dzieci, w plandemiikobiety – w ciepłym domku Bożenki spotkały sięw intencji kulinarnej, by zaprezentować swoje potrawyi pokazać, jak one – owe dania – są smacznetego właśnie dnia, płaczące nad losem covidian, nieborozpromieniło słońce, przywołując ogrom wiosennego błękitutakże kotka Barsia uroczymi miauknięciami zaznaczyła, że jestkobiety pokazywały etapy kreowania swoich dańpracowały w skupieniu, a za chwilę – ich twarze rozświetlałaradość, koleżanki bowiem na głos wyrażały uznaniedla twórczyni i swój zachwyt nad smakiem jej potrawyco ciekawe! przygotowanej – na naszych oczach – bez gotowania!wszystkie delektowałyśmy się...