Tacierzyńska czułość

Dedykuję Maurycemu

po jedzonku Bonifacy zwykle leży
wtulony w swego tatę
dziś pokazuje plecki i tył główki
na pierwszym planie więc jawi się
twarz taty
ten czułe spojrzenie kieruje ku Kasi, która
„pstryka” im dwojgu, zachwycające mnie, zdjęcia
tkliwość w oczach taty ma też inne źródło
tata obejmuje tę maleńką istotkę wtedy, gdy
mama Kasia nakarmi już syneczka
bo wówczas nadmiar powietrza
z łatwością uchodzi z brzuszka niemowlaczka
rozanielone spojrzenie taty, przypuszczam, ma też związek
z myślami
o szczęściu, jakie ten właśnie syneczek wnosi sobą
do chwili bieżącej całej naszej rodzinki
o marzeniu wspólnej z Bonim pracy przy tworzeniu z drewna
(bo to hobby sprawia radość tacie)
o wspólnym, razem z mamą Kasią, pływaniu we wszystkich akwenach
o rozmowach – w liczbie niebotycznej – na temat, jak to działa albo
dlaczego nietoperze w naszym klimacie nie latają zimą
a może… czy zebra naprawdę uczy chodzić dzieci po pasach
myśli mnóstwo, to pewne! „buja się” wewnątrz głowy taty
a gdyby tak usnął razem z syneczkiem
(my wiemy, że nie uśnie, zapewniając dziecku bezpieczeństwo), ale gdyby tak…
wtedy razem wędrowaliby po pozaziemskich światach
tata Maurycy i Bonifacy – syn

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x