Pierwszy kot Boniego

chociaż czarny to jest kot
złote iskry sypie z oczu, gdyby ktoś
go tak zaskoczył, że on musiałby się bronić
złoty nosek ma on także, bez powodu
złoto z uszu mu się sypie, bezustannie
i co najbardziej zdobi kota – wąsy
te ma on również złote
i pazurki wszystkich łapek, naturalnie, świecą złotem
a poza tym jest to najzwyklejszy kot dachowiec
w wyobraźni mej ożywa, kiedykolwiek mam ochotę
by pospacerował ze mną po trawniku
i poszukał mi stokrotek, które wprost uwielbiam
lub popatrzył ze mną w niebo, czy
przypadkiem z kilku chmurek nie powstają góry
może woda, w której pływa stadko wielorybów
a za chwilę może się pojawi kot, już cały w bieli, który chętnie
zaprzyjaźni się z maleńkim Bonim, wówczas
pogłaska Cię, Boni, łapką, po policzku
otrze się o Twój boczek
spojrzy w Twoje oczy z bezbrzeżną miłością
i na 100 procent! kiedyś poprosi Cię o swoje ulubione
jedzonko: chrupki, które jadłby w nieskończoność
(tak jak jego kuzyn Gucio z mierzyńskiego domku)
na tę chwilę czarny kot, lubiący także dobrze pojeść, niech
towarzyszy Ci na ubranku, które założysz na
dzień dobry
kolejnym przygodom w Twojej wyobraźni

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x