Bajeczka
pewnego razu, w pewnym mierzyńskim domku
zrelaksowany kompletnie
na pleckach tak sobie leży
dwie łapki ułożył przy prawej nodze
główkę przechylił na tę samą stronę
brzuszek, podany jak na tacy, ogrzewa
ciepłym powietrzem w kominkowym pokoju
Freduś
ten starszy z dwóch uroczych braci dachowców
teraz śni, leżąc obok swojej pani
czy śni o licznych ptaszkach z karmnika na tarasie
które z pasją tropiciela obserwuje za dnia
czy może o Guciu, braciszku, który ostatnio
wkłada swój łepek do nieswojej miski
(ten niejadek stał się mistrzem w podkradaniu
pysznej strawy, podawanej przez ich panią)
już wiem! śni o Bonifacym, który
niebawem urodzi się w Szkocji, choć
to całkowicie polski chłopczyk
już ułożony w brzuszku swojej mamy prawidłowo
jego tata z radością napisał 24.12.2020, o 12:43:
„na USG wszystko idealnie, jesteśmy
gotowi na Boniego”
zaś Fredi – na nowego przyjaciela
gdyż jest naturalne, że mój wnusio miłuje
absolutnie wszystkie kocie Istoty
Freduś – to oczywiste! – to właśnie czuje
całym sobą, i o tym „mówi” jego
uśmiechnięty we śnie pyszczek
i ja w tym ogrzewanym kominkiem pokoju byłam
i to, co zobaczyłam, dla Boniego uwieczniłam
