Przodkowie

Pierwszym przedmiotem, który zobaczyłam w białym pokoju, była drewniana, okrągła taca, leżąca na podłodze i jednocześnie na ozdobnym obrusie, przypominającym mandalę. Ustawiona w centrum, mieściła palące się świece, różnej wielkości kamyki  oraz muszle. Uśmiechnęłam się. W bieżące wakacje sama zbierałam muszelki charakterystyczne dla Morza Północnego, więc w kształcie stożka, w licznych odcieniach brązu. Wiatr, chociaż silny, tego dnia był ciepły i sprawiał mi, razem ze słońcem, ogromną radość. O 17:30 za oknem Studia Jogi szczecińskie, słoneczne promienie oświetlały kamienice i korony potężnych drzew, wyrosłych – kiedyś z nasion – na pobliskim klombie. Kobiety, zebrane w kręgu, opowiadały o swoich przodkach, z potrzeby serca. Zagłębiając się w...