Trzy koty
koty dachowce – miłość Mirosławy tym razem, trzy równocześnie wpatrują się w literki Kasi i Mau w wypływającą z nich, aż falami, serdeczność trzy koty usadowione w TERAZ z kwitnącym kwiatkiem, z rozsłonecznionymi chmurkami znieruchomiały wszystkie trzy by nie uronić ani jednej z literek, pisanych przez Kasię i Maurycego wprost z serca odnośnie następnego spotkania naturalnie koty zmniejszają ważność tematu pozostawiając sobie zdecydowanie, by mieć spotkanie z naszą trójką znów opierają o murek zbytnią odpowiedzialność za ów cel oglądają codziennie w myślach docelowy slajd oprawiony w ramkę, a w nim my – bohaterowie śmiejemy się podczas przekomarzań Kasi z Mau jemy najchętniej zdrowe desery, słuchamy klubowego jazzu rodem z New York, zdobywamy wzgórza...
Najnowsze komentarze