Dary

z odczuciem święta w sobie przybyłam na ulicę Swarożyca

do szczecińskiego Studia Yogi

w uroczej kuchni witały mnie jesienne owoce, smaczna herbata z pięknego kubka oraz słodkości: ptasie mleczko i ciasteczka w kształcie serca

w białym pokoju – rodzime wrzosy usadowiły się na obrusie w wiklinowym koszu, na matach – licznie przybyłe kobiety, bezpośrednio zainteresowane słowiańszczyzną

w zakresie której Sonia pokazywała ćwiczenia na uwalnianie dźwięków z wnętrza ciała, zaś Iza – instruktorka gimnastyki słowiańskiej w Tradycji Białoruskiej, poprowadziła ćwiczenia gimnastyczne

cały wieczór doświadczyłyśmy emocji

wówczas, gdy swoją obecność zaznaczyły żywioły: powietrze, które swym podmuchem rzuciło skraj obrusa na świeczkę; ogień świeczki, gdy zapalił materiał, gaszony wodą przez Elę oraz palcami Lili, czerpiącej, jak wszystkie my – kobiety, energię ziemi

gdy imię Pietrek znalazło się na ustach nas wszystkich jako przezabawne, ale i wielce kształcące ćwiczenie

gdy uczyłyśmy się śpiewać Selo, selo, moje okiczeno gorom, okiczeno gorom, korzystając z archaicznej techniki śpiewokrzyku, którą tłumaczyła i pokazywała Sonia, posługująca się swoim głosem jak instrumentem

i gdy Sonia sama zaśpiewała słowiańską mantrę – w intencji dziejącego się dla Ziemi dobra – głosem o potężnej wibracji, napełnionym wdzięcznością

i gdy pod serdecznym okiem Izy ćwiczyłyśmy, wsłuchując się uważnie w swoje ciała

tym samym, Koleżanki prowadzące krąg, zrealizowały w pełni swój cel:

nasze połączenie z własną kobiecością i z własnym głosem 

oraz z naturą i Matką Ziemią

 

 

inspiracja: Krąg Kobiet z 24.09.2017

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x