Kocia magia

 

 

w balkonowym pokoju patrzę na obrazek

zaciekawiony kot siedzi, ukazując mi swoje plecki, cały czarny i oczy ma zapewne prawdziwie kocie, jego wąsy współbrzmią z bielą płatków margerytek w wazonie, nastawia swoje maleńkie uszy ów the Minister’s cat, zaaferowany rolą obserwatora, przygląda się dwóm rzeczywistym Wielkanocnym Zajączkom

oto wkładają do bąbelkowej koperty najprawdziwsze skarby

w postaci samych dobrych intencji, samych dobrych emocji

na deser podają czekoladowe smakołyki

same dobre słowa wypływają z przestrzeni ich ust

słoneczna róża wyśpiewuje ich radość sprawienia kolejnej niespodzianki

kot widzi swoim wzrokiem, czuje swoim kocim serduchem tę właśnie magię działającą tamtego wiosennego wieczoru

 

 

 

rano, w balkonowym pokoju

patrzę na zaciekawionego kota

cały jest czarny i oczy ma najprawdziwsze kocie

i jego wąsy korespondują z bielą płatków margerytek w wazonie

nastawia uszu

ów – jeszcze nie tak dawno the Minister’s cat – zaaferowany

nawet nie odwraca głowy w moim kierunku

jest najprawdziwszym obserwatorem, który

widzi … niemożliwe!?! dwa Wielkanocne Zajączki?!?

niemożliwe, że wielkanocne… że zajączki… że dwa…

a przecież widzi, jak bąbelkową kopertę zapełniają skarbami

z których promieniują dobre intencje i emocje, i zapach czekoladki

najwięcej umieszczają dobrych słów, wydobywających na światło dzienne piękno ich serc

i mnóstwo, mnóstwo jasnoróżowych róż, zanim te urosną w Różance

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x