Ten dzień
ten dzień jest nowy i absolutnie jedyny
Rozwijaj się, papierze, z misiami na białym pasku, na maleńkim rysunku, bo misie tak są delikatne, mięciutkie, cudownie w pełni sympatyczne. Rozwijaj się Arletce, niech uśmiech misie wzbudzą na jej twarzy szlachetnej, z jasną grzywką na czole, z oczami zapatrzonymi we wzbudzanie zdrowia.
Wychodząc poza łazienkę, niech misie przytulą Arletkę, trzymając jej obie dłonie. Niech z ogrodu ptaszki zaproszą na koncert , by umilały Arletce każdy dzień spędzany w upale w domu. Niech misie zatańczą przed Arletką sambę – taniec towarzyski, szybki, w takcie parzystym, by Arletka mogła dołączyć do misiów, przytupując nóżkami, kołysząc się na boki i sama się roztańcowywała na widok misiowych harców, nucąc własną melodię, by mogła roześmiać się na głos, i w ogóle oddychać spokojnie i głęboko.
Misie bowiem ledwo zeszły z paska papieru do ziemskiego świata, czynią samo dobro. Takie maleńkie misie, niby papierowe, a jakże żywiołowe w naszej wyobraźni, jakże samodzielne w rozbawianiu Arletki, jakże pomysłowe, kiedy – pokazując najróżniejsze miny – przekierowują uwagę Arletki na aktualne sprawy, sugerując Arletce następujące myśli:
znajduję sposób, aby być dzisiaj szczęśliwą
patrzę na obecną chwilę wesoło, bo zdrowie, harmonia i spokój,
regeneracja bez bólu są teraz moim udziałem
każdego dnia i pod każdym względem czuję się coraz lepiej
chodzę sprawnie i pewnie
pozytywne myśli przynoszą mi korzyści, których pragnę
moje ciało teraz powraca do doskonałego zdrowia
z każdym moim oddechem wzmacniam moje zdrowie
Jestem Boskim wzorcem zdrowia, jestem zdrowa,
jestem zdrowa każdego dnia
wszystko załatwi się samo
pozwalam mojemu światu zadbać o mnie
zachowuję spokój każdego dnia, moja pamięć jest coraz lepsza
jestem osobą energiczną i pozytywną
mam wszystkie zdolności, które są mi potrzebne do harmonijnego życia
umiem chodzić sprawnie, mam sprawne obie dłonie, dostrzegam piękno domu i ogrodu
i w bliskich mi osobach, w każdym przedmiocie
jestem wdzięczna i dzielna, oczekuję najlepszego, ufam sobie
błogosławię chwilę obecną, czuję się dobrze
Czy aby na pewno te nieduże misie, mieszkające na stałe w łazience Arletki, są sprawcami wszystkiego, czy może to Arletka sama już podejmuje decyzje za siebie z korzyścią dla siebie i swojej Rodzinki, i dla całej Matki Ziemi, :* emanując optymizmem :* każdego dnia jak … misie :*