Śnieg

śnieg prószy subtelnie przyglądam się płatkom z uśmiechem i fruwam razem z nimi już nie ptaki są moimi mistrzami lecz delikatność ujęta w śnieżek   śnieg prósząc skrupulatnie drzewa ubiera w szaty ławkom szyje poduchy trawniki zabielił jak zupę moje oczy raduje nieustannie