Marzenie

mgła zatrzymała czas w pół drogi ptaki, zaciekawione, zastygły w wygodnych dla siebie pozach znieruchomiały nawet liście drzew, by spoglądać jak w różowej bańce umieszczam marzenie: ONA w wyjątkowej sukience – czyżby ozdobionej różami? – przepiękna! ON – może we fraku? – prezentuje się tak elegancko oboje mówią sobie, roziskrzone radością, TAK oczy gości wypełnia wszechobecne wzruszenie zapach, naturalnie różany, delikatnie nasyca powietrze magią Louis Armstrong śpiewa „Jaki piękny świat” a wtedy delikatnym podmuchem wiatru kieruję różową bańkę ku Niebu i powierzam ją Bogu i Aniołom niech to lub coś lepszego staje się udziałem wszystkich nas...